Nad ranem rozpoczął się Strajk Generalny w Warszawskiej Kolei Dojazdowej WKD. Strajk jest wynikiem nieudanych negocjacji z Zarządem Spółki - będzie przebiegał w formie rotacyjnej w godz. 6.00-8.00 i 15:00-17:00 w dni pracujące, do momentu aż władze nie zgodzą się na podwyżki w wysokości 800 zł brutto.

Po fiasku rozmów ostatniej szansy w środę 17 stycznia, zgodnie z zapowiedzią o 6.00 rano pociągi WKD stanęły na dwie godziny. Jeśli nie dojdzie do zawarcia porozumienia, sytuacja powtórzy się po południu. Strajk ma trwać „do skutku”. O godzinie 8.00 rano na stacji kolejowej w Grodzisku Mazowieckim odbyła się konferencja prasowa z udziałem m.in. przewodniczącego OPZZ Piotra Ostrowskiego i Prezydenta ZZM Związku Maszynistów Kolejowych.

Jak podkreśla Prezydent ZZM Leszek Miętek, to smutny dzień dla kolejarzy. "Zwykliśmy rozwiązywać problemy przy stołach negocjacyjnych. W związku z uporem zarówno Zarządu Spółki, jak i jej właścicieli nie udało się zawrzeć porozumienia dotyczącego podwyżek płac dla pracowników. Ci, zdeterminowani zadecydowali o przystąpieniu do strajku. Strajkują pracownicy na wszystkich stanowiskach pracy związanych z ruchem pociągów, których jest wciąż za mało. Do strajku nie przystąpili pracownicy przerośniętej kadrowo administracji. Mam nadzieję, że te pierwsze godziny strajku dadzą do myślenia i niezwłocznie dojdzie do zawarcia porozumienia".

Strajk ma charakter rotacyjny. Najbardziej odczuwalne ograniczenia występują w godzinach szczytu - pomiędzy 6:00 a 8:00 rano oraz 15:00 a 17:00 w dni robocze. W tym czasie pociągi WKD będą zawieszone, zatrzymując się na stacjach lub przystankach osobowych.