Przepisy dotyczące mobbingu w miejscu pracy funkcjonują od ponad 21 lat.
Praktycznie od samego początku obowiązywania, były one przedmiotem wielu sporów w doktrynie, a także w orzecznictwie sądowym. Problemy związane są przede wszystkim z niejasną definicją mobbingu, składającą się z kilku elementów, które - co istotne - muszą wystąpić łącznie, aby dane zachowanie mogło zostać uznane za mobbing. W efekcie ofiarom bardzo trudno jest dochodzić swoich praw na drodze sądowej.
Paweł Śmigielski
Chcąc poprawić jakość i precyzyjność przepisów, a także umożliwić nękanemu pracownikowi skuteczną obronę, w styczniu br. pojawił się rządowy projekt o zmianie ustawy - Kodeks pracy, w którym w szczególności zamieszczono:
- nową i w zamiarze projektodawcy - uproszczoną definicję mobbingu poprzez wskazanie, że jego podstawową cechą jest uporczywe nękanie pracownika,
- wyróżnienie form mobbingu (fizyczna, werbalna oraz pozawerbalna),
- precyzyjne określenie obowiązków pracodawców w związku z przeciwdziałaniem mobbingowi w postaci:
- - aktywnego i stałego przeciwdziałania mobbingowi,
- - stosowania działań prewencyjnych,
- - wykrywania oraz właściwego reagowania, a także
- - podejmowania działań naprawczych i wsparcia osób dotkniętych mobbingiem.
- podwyższony minimalny próg zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną mobbingiem.
Obecnie projekt jest w trakcie konsultacji z partnerami społecznymi. Według resortu pracy nowe przepisy rząd ma przyjąć w trzecim kwartale 2025 roku.