Mimo kilkunastoprocentowej inflacji w 2023 r.  pracownicy sfery budżetowej mogli liczyć w bieżącym roku jedynie na wzrost pensji o 7,8%. Oznacza to, że realna wartość ich wynagrodzeń, tylko w ciągu roku, ponownie spadnie. Dlatego oczekujemy podwyżki wynagrodzeń o dodatkowe 20% jeszcze w 2023 r.

Norbert Kusiak, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej OPZZ

OPZZ uważa, że w pierwszej kolejności powinny wzrosnąć wynagrodzenia pracowników sektora publicznego. Średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej w bieżącym roku wynosi tylko 107,8% przy prognozowanej inflacji w  wysokości 12%. Taki scenariusz jest nieakceptowalny, bowiem wynagrodzenia pracowników sektora finansów publicznych po raz kolejny realnie zmniejszą się. Tylko w 2022 r. spadły realnie o 5,3%. Oczekujemy więc mocnego odbicia płac w roku 2024 i zrekompensowania pracownikom strat, które ponieśli w ostatnich latach.

Nie można zapominać, że w latach 2021-2023 średnioroczny wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej wzrósł tylko raz – w 2023 r. (107,8%). W roku 2021 i 2022 r. wskaźnik był zamrożony. W ubiegłym roku zwiększył  się, co prawda, fundusz wynagrodzeń, ale zaledwie o 4,4%. W wyniku tego symboliczną podwyżkę uzyskała niewielka grupa pracowników. Skumulowana inflacja w tym okresie wyniesie blisko 35%, a płace wzrosły - jak dotąd - tylko o 7,8%.

Między innymi dlatego obecny poziom wynagrodzeń w sektorze publicznym jest niekonkurencyjny w porównaniu ze stawkami obowiązującymi w sektorze przedsiębiorstw. W rezultacie utrwala się nierównowaga w wynagrodzeniach pracowników sektora publicznego i osób zatrudnionych w podmiotach spoza sfery finansów publicznych. Dlatego Rada Dialogu Społecznego powinna pilnie podjąć prace nad zmianą modelu kształtowania wynagrodzeń w państwowej sferze budżetowej. Już raz takie prace zostały podjęte przez związkowców i pracodawców – w ramach prac nad umową społeczną. Trzeba powrócić do tej idei.