W Brukseli odbywa się ogólnoeuropejska manifestacja pracowników przemysłu. Ma na celu wywarcie presji na europejskich decydentach i wskazanie poważnych problemów branży, wielkiej skali zwolnień, braku unijnej strategii oraz potrzeby ogólnoeuropejskiego zabezpieczenia praw pracowników w czasie transformacji klimatyczno-energetycznej.
Maciej Zaboronek – ekspert OPZZ ds. polityki klimatycznej
Tysiące pracowników z całego kontynentu demonstrują dziś (5 lutego 2025) w pobliżu siedzib Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Wśród nich kilkaset osób zrzeszonych w OPZZ, z przewodniczącym Branży Przemysł Mirosławem Grzybkiem i liczną reprezentacją Federacji Związków Zawodowych Metalowców i Hutników z jej wiceprzewodniczącym Arturem Wilkoniem, którzy walczą także o efektywne rozwiązania dla polskiego hutnictwa.
Tłem manifestacji są duże trudności europejskiego przemysłu, które w ostatnich miesiącach spowodowały zapowiedzi ponad 100 tysięcy zwolnień pracowników na kontynencie. Jednocześnie brak jest unijnej strategii dla przemysłu, a zapowiedzi jej tworzenia w niewystarczającym stopniu lub wcale nie biorą pod uwagę dobrostanu pracowników skupiając się na perspektywie biznesu.
W imieniu OPZZ przemawiał Mirosław Grzybek: „Jesteśmy tutaj aby zamanifestować w obronie miejsc pracy i dobrobytu Unii Europejskiej, aby podjąć walkę o nasze zakłady, przyszłość dla nas i naszych dzieci. Przemysł jest podstawą gospodarki w Europie i zatrudnia ponad 30 milionów ludzi. Ale widzimy, że miejsca pracy są likwidowane m.in. przez regulacje związane z dążeniem do neutralności klimatycznej. Z tego powodu zamknięto fabrykę silników spalinowych w Bielsku Białej, a problemy ma hutnictwo, wygaszane są wielkie piece jak ten w Krakowie, pracę tracą tysiące ludzi. Chcemy Europy socjalnej, a nie pełnej bezrobocia. Dlatego o nasze miejsca pracy będziemy walczyć.”
Według przedstawicieli Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (EKZZ) i IndustriAll Europe zapowiadany przez Komisję Europejską „Clean Industriall Deal” (Czysty Ład Przemysłowy) musi rzeczywiście, a nie tylko deklaratywnie brać pod uwagę sytuację pracowników w Europie. Dlatego niezbędne będzie wprowadzenie do europejskiego prawodawstwa, proponowanej przez związki zawodowe, Dyrektywy o Sprawiedliwej Transformacji. Dyrektywa ma wymagać od państw członkowskich m.in. wzmacniania układów zbiorowych pracy, zapewnienia prawa do szkoleń zawodowych w czasie pracy, zapewniania szans do utrzymania lub zmiany pracy w razie likwidacji danych stanowisk, prawa do pełnej informacji o planach transformacyjnych firm (w tym zmian w zatrudnieniu lub przenoszeniu działalności) czy prawa do ekspertyz wykonywanych na koszt państwa na zlecenie przedstawicieli pracowników w czasie transformacji. Dyrektywa wprowadzałaby też reguły finansowania tych działań oraz kary za ich nie przestrzeganie. W ubiegłym tygodniu komisja Zatrudnienia i Spraw Społecznych w Parlamencie Europejskim przyjęła rezolucję nawołującą Parlament do przyjęcia rzeczonej Dyrektywy. Było to wynikiem nacisku EKZZ i prac jej komitetu ds. Sprawiedliwej Transformacji.
W manifeście przed dzisiejszą demonstracją IndustriAll Europe określiła pięć kluczowych działań mających na celu zapobieganie dezindustrializacji:
1.Musimy chronić naszą siłę roboczą i zdolności przemysłowe (poprzez SURE 2.0 – europejski instrument ograniczania ryzyka bezrobocia).
2.Inwestować w finansowanie inicjatyw społecznych i czystej transformacji, zaprzestać oszczędności i dokonać ponownej oceny zasad fiskalnych UE.
3.Wykorzystać zamówienia publiczne do zwiększenia popytu.
4.Wypełnić lukę inwestycyjną funduszami UE.
5.Zapewnić odporność przemysłu na rynkach światowych poprzez zwalczanie nadwyżki mocy produkcyjnych i nieuczciwego handlu w celu ochrony miejsc pracy.
Przedstawiciele europejskich związków zawodowych są też zaniepokojeni zapowiedziami Komisji Europejskiej o deregulacji, które nie wpłyną pozytywnie na konkurencyjność Europy, będą za to miały negatywny wpływ na przestrzeganie praw człowieka i godną pracę zarówno w naszej części świata jak i poza nią oraz środowisko naturalne. Reguły raportowania takie jak choćby CSRD zawierają konieczność określania wpływu na lokalne społeczności w tym na dobrostan pracowników firm. Usuwanie ich będzie tylko ułatwiało zatajanie działalności na szkodę pracowników, nie zwiększając bynajmniej konkurencyjności Europy, a zmniejszając ją kosztem losu i warunków życia ludzi zarówno w Unii, jaki i w krajach trzecich.
OPZZ od lat apeluje o powołanie krajowej polityki przemysłowej. Sytuacja w całej Europie po raz kolejny pokazuje, że jeden z najbardziej uprzemysłowionych krajów świata jakim jest Polska powinien mieć strategię dla kluczowej branży swojej gospodarki, także po to by w bardziej efektywny sposób uczestniczyć w kształtowaniu tej polityki w Europie.