29 czerwca br. odbyło się stacjonarne posiedzenie plenarne Rady Dialogu Społecznego. 

Agenda spotkania obejmowała omówienie trzech zasadniczych kwestii: sprawozdania z wykonania budżetu państwa w 2021 r., założeń do budżetu państwa na rok 2023 oraz informacji Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej w sprawie waloryzacji rent i emerytur w 2022 r.

Prezentacji wykonania budżetu państwa w 2021 r. dokonała minister finansów, Magdalena Rzeczkowska. Według informacji strony rządowej, ubiegły rok stanowił kontynuację działań powrotu polskiej gospodarki na szybką ścieżkę wzrostu. Było to wyraźne odbicie po niekorzystnym roku 2020, gdzie z powodu pandemii COVID-19, nastąpiły głębokie makrokryzysy podażowo-popytowe, wyhamowanie aktywności gospodarczej, czy załamanie trendów w gospodarce światowej ze wszystkimi implikacjami tego stanu dla gospodarki polskiej. W Polsce rząd wprowadził szereg rozwiązań systemowych ochrony polskiego sektora przedsiębiorstw, w wyniku czego wskaźniki gospodarki okazały się lepsze od oczekiwań. Odnotowano jeden z najniższych spadków wzrostu PKB w Unii Europejskiej, i najwyższych wzrostów w 2021 r., popyt na pracę się zwiększał, niemniej odbudowa aktywności gospodarczej zdaniem rządu musiała zostać okupiona wzrostem inflacji. Założenia wobec ustawy budżetowej na 2021 były ostrożne i konserwatywne. W momencie, gdy prognozy wskazywały, że dochody będą wyższe, rząd zdecydował się znowelizować ustawę budżetową. Wykorzystanie specjalnych środków państwowych na łagodzenie skutków pandemii przyniosło efekt w postaci wzrostu PKB niemal 2-krotnie wyższego niż zakładany. PKB był wyższy o 5,9%, średnia pensja wzrosła do ponad 5600 zł brutto, bezrobocie spadło do 5,4%. Deficyt wyniósł 26 mld złotych, czyli 60% zakładanego, dług publiczny spadł do wartości 53,8%, co oznacza, że Polska nadal znajduje się poniżej 60% progu bezpieczeństwa długu publicznego zapisanego w Traktacie z Maastricht.

Stanowisko OPZZ przedstawił w tym zakresie Norbert Kusiak, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej i Funduszy Strukturalnych OPZZ. W ocenie OPZZ, w działaniach rządu mających na celu łagodzenie skutków pandemii, nie udało się uniknąć kilku błędów, które miały negatywne konsekwencje dla pracowników, dlatego generalna ocena konfederacji w tym względzie pozostaje raczej krytyczna. Przede wszystkim, należy zadać pytanie, czy wykonanie budżetu zwiększyło zasoby ludzi pracujących? Polska jako kraj ma nadal niski wskaźnik PKB per capita na tle średniej UE. Nie zmniejszyły się rozpiętości dochodowe – najwyższy dochód 20% ludzi w Polsce jest 6 razy większy niż dochód 20% ludzi o najniższych dochodach. W ubiegłym roku następował dalszy wzrost tej rozpiętości. Codzienne koszty konsumpcyjne życia osób najbogatszych stanowią 51% ich dochodów, a najbiedniejszych – 150%, co oznacza, że zmuszeni są oni zapożyczać się lub przeznaczać na codzienne życie posiadane oszczędności. Według OPZZ, budżet państwa nie poradził sobie z kwestią inwestycji i wynagrodzeń, które zamiast rosnąć, malały. Przeciętne wynagrodzenie w gospodarce realnie zmalało, a w budżetówce dodatkowo obniżyło je zamrożenie funduszu wynagrodzeń. Ponadto, szereg wydatków państwa został ukryty w funduszach okołobudżetowych, co spowodowało niejasność i brak przejrzystości ogólnej struktury wydatków.

Dyskusja nad projektem budżetu i założeniami makroekonomicznymi na 2023 rok

Kluczowe elementy założeń makroekonomicznych i projektu budżetu państwa na 2023 r. przedstawiła minister finansów, Magdalena Rzeczkowska.

Zgodnie z przyjętymi założeniami, rząd zakłada, że w 2023 r. wzrost PKB obniży się o 3,2%. Głównym czynnikiem spadku tempa wzrostu są zaburzenia w handlu i na rynkach finansowych oraz globalny wzrost cen. Scenariusz na 2023 r. zakłada wzrost przeciętnego zatrudnienia w gospodarce narodowej o 1,1%. Oczekiwane jest utrzymanie stopy bezrobocia rejestrowanego na poziomie 5,1%. Według ocen rządu, nominalne tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej wyniesie 9,6%. W warunkach obserwowanego ożywienia koniunktury światowej i światowego handlu zakłada się, że w 2023 r. polski eksport wzrośnie o 4% w ujęciu realnym. Powinno się to przełożyć na dalszy wzrost udziałów polskiego eksportu w światowym handlu. Rząd zakłada wzrost importu o 3,1%, a inflacji o 7,8%. Stopniowe wyhamowywanie tempa wzrostu cen jest spodziewane od III i IV kw. br., na co wpływ będzie miało zacieśnienie polityki monetarnej oraz oczekiwana stabilizacja cen surowców energetycznych.

W ocenie rządu, poziom dochodów budżetu państwa w 2023 r. będzie uzależniony głównie od koniunktury w krajowej gospodarce oraz implementowanych działań w zakresie systemu podatkowego, między innymi: zmian w PIT, decyzji o kontynuowaniu lub wygaszaniu tarcz antyinflacyjnych oraz zmian stawek podatku akcyzowego. Ponadto, rząd przyjął podstawowe uwarunkowania dotyczące wydatków budżetu państwa:

  • znowelizowano ustawę o finansach publicznych mającą na celu dostosowanie klauzuli wyjścia i powrotu w stabilizującej regule wydatkowej do przewidywanego przez KE wydłużenia stosowania ogólnej klauzuli wyjścia na rok 2023.
  • dodatkowo, w Krajowym Planie Odbudowy i Zwiększania Odporności zaproponowano rozszerzenie zakresu SRW o państwowe fundusze celowe.

W ocenie OPZZ, przedstawione wskaźniki należy ocenić jako niezbyt realne. OPZZ nie zgadza się z zamrożeniem płac, podkreślając wagę praktycznego uruchomienia i wykorzystania środków UE w ramach Krajowego Planu Odbudowy. Oceny zewnętrznych ośrodków analitycznych, takich jak OECD, wskazują, że wzrost PKB Polski, chociaż wyróżniający się na tle UE, może ulec relatywnemu zmniejszeniu. Za największe zagrożenie krótko- i średnioterminowe OPZZ uznaje inflację, której powstaniu można przypisać pewne niezależne przyczyny zewnętrzne (jak wzrost cen energii i żywności), ale konfederacja nie podziela poglądu, że zjawiska inflacyjne są wynikiem spirali płacowej i wynagrodzeń pracowników. OPZZ wyraża przekonanie, że przyjęcie błędnej prognozy celu inflacyjnego będzie miało negatywny wpływ na przyjęte prognozy wydatków i przychodów państwa, na tempo spożycia prywatnego, z kolei niższe dochody realne wpłyną na spadek konsumpcji i obniżenie wzrostu PKB. Fakty pokazują, że roczne tempo wzrostu wynagrodzeń wynosi obecnie realnie 1,6%, czyli jest tak niskie jak dekadę temu. Według OPZZ pierwszoplanowym wyzwaniem powinny być w tym kontekście wynagrodzenia sfery budżetowej. Rząd musi symetrycznie podnieść wynagrodzenie minimalne i strefy budżetowej, gdyż aktualne propozycje rządu nie rozwiążą żadnych problemów sektora publicznego. W tym kontekście OPZZ formułuje własną propozycję 20% podwyżki, w sytuacji kiedy rządowa propozycja podwyżki płac budżetówki na poziomie 7,8% równoważy zaledwie zakładany poziom inflacji, co matematycznie oznacza wzrost wynagrodzeń o 0%, a realnie – zakładając z dużym prawdopodobieństwem wyższą inflację - wynagrodzenia te spadną. Także z powodów inflacyjnych, OPZZ oczekuje, że wzrost wynagrodzeń dla sfery budżetowej nastąpi także w roku bieżącym, z uwzględnieniem przeglądu wynagrodzeń w całym sektorze wydatków publicznych.

Propozycja zwiększenia wskaźnika waloryzacji emerytur i rent na 2023 r.

Rządowe wskaźniki waloryzacji emerytur i rent proponowane na 2023 r. przedstawił Stanisław Szwed, sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Propozycja rządowa obejmuje w tym względzie pozostawienie wskaźnika na ustawowym minimalnym wskaźniku 20% wzrostu przeciętnej wysokości wynagrodzeń w gospodarce krajowej, przy zachowaniu świadczenia 13. emerytury, z fakultatywną opcją 14. emerytury, jako kwestii do dalszej analizy budżetowej.

W ocenie OPZZ, przedstawionej przez Sebastian Koćwina, wiceprzewodniczącego OPZZ, koszt wprowadzenia rozwiązania strony związkowej, czyli powiązania wzrostu uposażeń emerytalnych ze wskaźnikiem inflacji, został przez rząd na etapie propozycji odrzucony, co trudno uznać za dyskusję prowadzoną w dobrej wierze. Konfederacja zauważa, że obecnie 19% emerytów pobiera świadczenia do 2200 zł/mc. Środki te są granicy minimum egzystencji, podczas gdy ponad 300 tys. seniorów żyje poniżej progu minimum egzystencji. Jak zauważył przewodniczący Koćwin, poziom inflacji stale i radykalnie wzrasta, natomiast strona rządowa dopiero po głębokiej analizie zdecyduje, czy wprowadzi 14. emeryturę, czy wyższe świadczenie emerytalno-rentowe. OPZZ uznaje 14. emeryturę za działanie doraźne, a nie systemowe. OPZZ podkreśla, że stanowisko wobec waloryzacji rent i emerytur jest stanowiskiem wspólnym 3 największych konfederacji związkowych i obejmuje ono waloryzację o poziom realnej inflacji + 50% wzrostu przeciętnego wynagrodzenia. Strona związkowa będzie w tym kierunku prowadzić konsekwentne negocjacje z rządem.

RK