11 lutego 2025
MZZ Soda Mątwy, MZZ Janikosoda i MZZ Soda Polska jako organizacje związkowe działające na terenie spółki QEMETICA Soda Polska zwróciły uwagę na niepokojące sygnały związane z obecnością na rynku polskim i unijnym sody kalcynowej, dostarczanej przez tureckich producentów, zwłaszcza grupę Ciner. Istnieją poważne obawy, że firma ta korzysta z rosyjskiego węgla kamiennego, co rodzi pytania o ewentualne finansowanie rosyjskiej machiny wojennej, w kontekście trwającej wojny na Ukrainie. Działania tej grupy stanowią poważne zagrożenie dla dalszego funkcjonowania zakładów produkcyjnych takich jak QEMETICA Soda Polska. Te związki zawodowe apelują do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o nałożenie odpowiednich sankcji na grupę Ciner, aby ochronić polski rynek przed nieuczciwą konkurencją i zapobiec destabilizacji sektora. Warto podkreślić, że QEMETICA Soda Polska odgrywa kluczową rolę w łańcuchu dostaw dla polskiego przemysłu. Firma jest jednym z najważniejszych producentów sody kalcynowanej, stanowiącym istotne ogniwo w utrzymaniu dyspozycyjności rezerw paliwowych w magazynach ORLEN. To z kolei ma ogromne znaczenie dla zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. QEMETICA Soda Polska jest jedynym producentem tego asortymentu w Polsce. QEMETICA S.A. drugim co do wielkości producentem w Europie. Przedsiębiorstwo jest także jednym z najważniejszych zakładów w województwie kujawsko-pomorskim, zatrudniającym ponad 1600 osób w zakładach produkcyjnych w Inowrocławiu i Janikowie. Związki zawodowe podkreślają również, że zagrożenie związane z działalnością grupy Ciner doprowadzi utraty miejsc pracy. Ponad 400 osób zatrudnionych w zakładzie produkcyjnym w Janikowie staje w obliczu zwolnień, co będzie miało poważne konsekwencje nie tylko dla samych pracowników, ale także dla całego regionu kujawsko-pomorskiego, a szczególnie powiatu inowrocławskiego. W swoich pismach do Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministra Aktywów Państwowych, wyżej wymienione związki zawodowe wyraziły gotowość do spotkania i konstruktywnego dialogu. Podkreślają, że omawiana kwestia ma kluczowe znaczenie zarówno dla przyszłości branży, jak i dla bezpieczeństwa energetycznego całego państwa.
Czytaj więcej
10 lutego 2025
W piątek 7 lutego około tysiąca pracowników PZL-Świdnik zdecydowało się skorzystać z urlopu na żądanie. Niektórzy z nich zgromadzili się przed siedzibą firmy, blokując ruch samochodowy. Była to forma protestu przeciwko propozycji podwyżek zaproponowanej jednostronnie przez zarząd spółki, która jest niższa od oczekiwanych 8,5 proc. Choć pracodawca podkreśla, że negocjacje wciąż trwają, przedstawiciele związków zawodowych mają na ten temat inne zdanie. Niestety, nie wszyscy zainteresowani protestem mogli wziąć w nim udział.Biuro Prasowe OPZZ Zarząd PZL-Świdnik nie skomentował sytuacji. Rzecznik firmy potwierdził, że trwają rozmowy z pracownikami. Dodał, że załoga ma pełne prawo do skorzystania z urlopu. Zupełnie inaczej sprawę przedstawiają sami pracownicy. – To spontaniczna inicjatywa. Wielu z nas zdecydowało się na urlop na żądanie, ale nie wszyscy otrzymali zgodę, bo pracodawca uznał, że sparaliżowałoby to produkcję – wyjaśnia Piotr Sadowski, przewodniczący Krajowego Związku Zawodowego Inżynierów i Techników oraz członek Rady OPZZ. Pracownicy PZL-Świdnik domagają się podwyżek Piotr Sadowski przypomina, że zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, negocjacje płacowe na 2025 rok miały rozpocząć się w październiku 2024 roku. Ponieważ pracodawca nie podjął rozmów, związki zawodowe zwróciły się o to na piśmie. Negocjacje ruszyły na początku listopada i trwały do 18 grudnia, ale propozycje firmy były tak niskie, że choć udało się je trzykrotnie podnieść, nadal nie były satysfakcjonujące. Ostatecznie rozmowy utknęły w martwym punkcie, a strony spisały 13 stycznia protokół rozbieżności. Związkowcy zaproponowali mediatorów, w tym wojewodę lubelskiego i posłankę Martę Wcisło, jednak firma nie wyraziła zgody. Alternatywnie zaproponowano mediatora z listy Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej – Pawła Śmigielskiego – ale i ta kandydatura została odrzucona przez pracodawcę. Związkowcy wystąpili więc o wyznaczenie mediatora z urzędu. Od 13 stycznia, czyli od podpisania protokołu rozbieżności, pracodawca nie przedstawił żadnych nowych propozycji i nie wykazał zainteresowania dalszymi rozmowami. Mediacje nie wykluczają dalszych negocjacji między stronami. Nie tylko niskie płace są problemem. W zakładzie brakuje rąk do pracy, a zatrudnieni pracują ponad normę. – Według kontroli Państwowej Inspekcji Pracy, niektórzy mieli przepracowane aż 960 godzin nadliczbowych w ciągu roku. Wynagrodzenie minimalne rośnie, ale nie o to chodzi, by ktoś spędzał całe dnie w pracy kosztem życia rodzinnego – zaznacza Przewodniczący ZZIT Piotr Sadowski.
Czytaj więcej
10 lutego 2025
Przed Spółką Top Farms Głubczyce, będącą jednym z największych producentów ziemniaków w Polsce, stoją poważne wyzwania wynikające z braku decyzji dotyczących jej dalszego funkcjonowania. Sytuacja ta może mieć istotne konsekwencje dla całej branży rolniczej oraz zatrudnionych w firmie pracowników. Wywiad z Januszem Gużdą Przewodniczącym Związku Zawodowego Top Farms Głubczyce. W firmie zatrudnieni są pracownicy, którzy od dwóch, a nawet trzech pokoleń związani są z tym miejscem pracy. Mieszkają oni w gminach o charakterze rolniczym, gdzie permanentnie od wielu lat, występuje wysokie i trwałe bezrobocie strukturalne. Brak terminowych decyzji KOWR, dotyczących utworzenia Ośrodków Produkcji Rolniczej, doprowadzi do zwolnienia blisko połowy załogi, pozbawiając niejednokrotnie całe rodziny stałego źródła dochodu. To nie tylko poważny problem dla pracowników, ale również lokalnych społeczności, wspieranych przez Spółkę. W powiecie głubczyckim stopa bezrobocia w 2022 roku wynosiła 10,0% (1242 osoby zarejestrowane). W 2024 roku odnotowano niewielki wzrost stopy bezrobocia o 0,2 punktu procentowego, osiągając poziom 10,2% (wartość szacunkowa). Osoby powyżej 50 roku życia stanowią największy odsetek wśród ogółu bezrobotnych. Jest to jednocześnie grupa wiekowa, której aktywizacja zawodowa jest najtrudniejsza i wymaga większego zaangażowania czasu i środków finansowych. Wśród osób w tej grupie wiekowej znajduje się również największa liczba długotrwale bezrobotnych, charakteryzujących się niskim wykształceniem oraz brakiem kwalifikacji zawodowych. Wśród załogi Top Farms Głubczyce najliczniejszą grupę stanowią właśnie osoby powyżej 50 roku życia. Jakie są główne obawy pracowników Spółki dotyczące nadchodzącego roku 2025? Mimo trwających od wielu lat zabiegów o wypracowanie koncepcji restrukturyzacji w związku z zakończeniem umowy dzierżawy gruntów dzierżawionych przez Spółkę od Skarbu Państwa do dziś pracownicy naszej Spółki nie otrzymali jednoznacznej informacji dotyczącej ich przyszłości, zachowania pracy w wykonywanym przez całe życie zawodzie rolnika w miejscu swojego zamieszkania. Pracownicy obawiają się przede wszystkim o swoje miejsca pracy w związku z brakiem decyzji dotyczących przyszłości Spółki oraz majątku, którym zarządza. Możliwa likwidacja Spółki budzi lęk przed destabilizacją finansową zarówno pracowników, jak i lokalnych społeczności. Wieloletni rozwój przedsiębiorstwa i wkład pracy pracowników mogą zostać bezpowrotnie zaprzepaszczone, co powoduje dodatkową frustrację. Pracownicy wskazują na brak przejrzystości w procesach decyzyjnych oraz niepewność co do roli instytucji państwowych w tej sytuacji, co potęguje obawy o przyszłość ich rodzin i regionu. Jakie konsekwencje dla pracowników Spółki przewidujecie, jeśli nie zostanie podjęta decyzja dotycząca majątku spółki i utworzenia ośrodków produkcji rolniczej? Brak decyzji w tej sprawie może doprowadzić do masowych zwolnień, co szczególnie dotknie pracowników zamieszkujących na wsiach, osiedlach popegeerowskich, gdzie brakuje alternatywnych miejsc pracy. Powiat głubczycki należy do terenów słabo uprzemysłowionych, w którym wiodącą branżą gospodarki jest rolnictwo. W przypadku rejestracji w urzędzie pracy większość z tych osób posiadałoby prawo do zasiłku dla bezrobotnych, jednak świadczenie to stanowi jedynie tymczasowe wsparcie finansowe ze strony państwa mające zabezpieczyć podstawowe potrzeby życiowe i w żaden sposób nie może pokryć wysokich kosztów utrzymania współczesnego gospodarstwa domowego, co dla wielu osób będzie stanowiło dużą przeszkodę życiową. Większość zwolnionych pracowników Spółki pozostawałaby w urzędowych rejestrach powyżej 12 m-cy, zasilając grupę tzw. długotrwale bezrobotnych. Dodatkowo powiat głubczycki jest objęty wykluczeniem komunikacyjnym. W efekcie wiele osób pozostanie bez środków do życia i możliwości podjęcia pracy, co może wpłynąć na stabilność lokalnych społeczności. Utrata pracy oznacza dla wielu rodzin poważne problemy finansowe, w tym trudności z regulowaniem bieżących zobowiązań, nie wspominając o pożyczkach i kredytach (zagrożenie spiralą długów). Ponadto, redukcja działalności firmy wpłynie na lokalny rynek, ponieważ Top Farms Głubczyce pełni kluczową rolę jako pracodawca i partner biznesowy. Zanik technologii rolniczej oraz zmniejszenie liczby miejsc pracy może również zahamować rozwój regionu i spowodować migrację ludzi w poszukiwaniu lepszych perspektyw. Jakie działania podejmowane są w celu ochrony miejsc pracy w obliczu możliwej likwidacji spółki? Związek zawodowy reprezentuje w naszym przypadku wszystkich zatrudnionych. Podejmuje różnorodne działania dozwolone prawem mające na celu zachowanie miejsc pracy. Wystosowywane są apele i pisma kierowane do instytucji rządowych i odpowiedzialnych organów w celu zwrócenia uwagi na sytuację i powstrzymania procesu likwidacji. Pisane są liczne apele do rządu, instytucji nadzorujących rynek pracy oraz potencjalnych inwestorów. Ponadto prowadzone są rozmowy z lokalnymi władzami oraz podejmowane starania, by uzyskać szerokie poparcie idei, utworzenie ośrodków produkcji rolniczej, które mogłyby zabezpieczyć znaczną część miejsc pracy. Jako Związek Zawodowy Pracowników Rolnictwa w RP żądamy przygotowania modelu restrukturyzacji wygasających umów dzierżaw z uwzględnieniem interesów pracowników związanych od dziesięcioleci z pracą na roli w powiecie głubczyckim. Jakie elementy budowane przez Spółkę przez lata są w Państwa opinii najcenniejsze i powinny zostać zachowane w przyszłości? Najcenniejsze są innowacyjne technologie w rolnictwo 4.0 oraz infrastruktura, która były i jest stale rozwijana, umożliwiło to Spółce osiągnięcie pozycji lidera w branży rolniczej. Kluczowe znaczenie mają także kompetencje i doświadczenie pracowników, którzy przez lata doskonalili swoje umiejętności. Istotne jest także zachowanie miejsc pracy dla lokalnej społeczności, co zapewnia stabilność ekonomiczną regionu. Spółka TFG przez dekady budowała więzi z regionem, wspierając nie tylko swoich pracowników, ale także rozwój lokalnej gospodarki. Spółka wspiera finansowo lokalne stowarzyszenia, fundacje, szkoły, związki wyznaniowe, służy wsparciem technicznym i ludzkim w sytuacjach poważnych zdarzeń losowych, które dotykają lokalną społeczność jak choćby ostatnia powódź, która dotknęła przygraniczne gminy powiatu głubczyckiego. Jakie konkretne działania oczekujecie od rządu oraz instytucji odpowiedzialnych za nadzór nad rynkiem pracy w kontekście ochrony miejsc pracy? Oczywistym wydaje się fakt, że dla niezaburzonego kontynuowania produkcji niezbędne jest posiadanie odpowiedniej ilości pracowników – specjalistów. Jeżeli zatem KOWR zamierza dokonać restrukturyzacji wygasających umów dzierżaw w sposób trwały, bez ryzyka niepowodzenia tworzonych OPR-ów, to zapewnienie stabilności i bezpieczeństwa dla pracowników zatrudnionych w oparciu o grunty obecnie restrukturyzowane musi leżeć również w jego interesie. Pracownicy oczekują od rządu wsparcia w utworzeniu ośrodków produkcji rolniczej oraz interwencji w celu utrzymania stabilności zatrudnienia. Kluczowe są konkretne decyzje dotyczące zabezpieczenia majątku spółki i wsparcia lokalnych społeczności. Rząd powinien podjąć kroki w celu zabezpieczenia majątku firmy, zapewniając tym samym stabilność zatrudnienia dla mieszkańców gmin na terenie, których działa Spółka TFG. W jaki sposób związki zawodowe zamierzają dalej działać w tej sprawie, jeżeli sytuacja nie ulegnie poprawie przed 2025 rokiem? Związki zawodowe mając na względzie przyszłość Spółki, deklarują kontynuację rozmów i działań z instytucjami odpowiedzialnymi na szczeblu krajowym wojewódzkim i samorządowym, takich jak wystąpienia do parlamentarzystów, przedstawicieli rządu i samorządowców. Nie wykluczamy również akcji protestacyjnych organizowanych w obronie miejsc pracy, w postaci pikiet protestacyjnych przed Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Krajowym Ośrodkiem Wsparcia Rolnictwa jak również oddziałami terenowymi czy starostwem w celu uzyskania szerszego poparcia naszych żądań. Jak długo pracuje Pan w Spółce? Co skłoniło Pana do podjęcia pracy w tej firmie? Rozpocząłem pracę w 1983 roku, co oznacza ponad 40 lat stażu. Do podjęcia pracy skłoniła mnie potrzeba stabilizacji finansowej i mieszkaniowej po założeniu rodziny. Firma oferowała mieszkanie oraz stabilne zatrudnienie. Jakie zmiany w firmie zauważył Pan w ostatnich latach? Jak wpłynęły one na życie codzienne pracowników? Zauważalne zmiany obejmują restrukturyzację poszczególnych działów produkcji, które wpłynęły na poprawę organizacji i wydajności produkcji oraz poprawę warunków pracy. Inwestycje w nowe, innowacyjne rozwiązania poprawiły jakość i komfort pracy pracowników. Procesy te wpłynęły na poprawę poczucia bezpieczeństwa zawodowego pracowników. Czy w najbliższej okolicy znajdują się inne duże firmy oferujące podobne warunki zatrudnienia? Jakie są różnice w podejściu do pracowników między tymi firmami? Brak jest w regionie firm oferujących porównywalne miejsca pracy w branży rolniczej. Likwidacja Top Farms Głubczyce mogłaby prowadzić do dużych trudności w znalezieniu alternatywnego zatrudnienia. Przedsiębiorstwo jest kluczowym pracodawcą w powiecie głubczyckim, zapewniającym stabilne zatrudnienie na przestrzeni wielu lat. Inne firmy mogą oferować różnorodne warunki, ale niewiele z nich jest w stanie dorównać poziomowi inwestycji w rozwój technologiczny czy różnorodnego wsparcia pracowników, jakie oferuje Top Farms. Co dla Pana oznaczają takie zmiany w firmie – czy wpływają na Pana poczucie bezpieczeństwa zawodowego? Zmiany zawsze budzą obawy o stabilność zatrudnienia i przyszłość zawodową. Z jednej strony zmiany w Spółce mają znaczący wpływ na lokalne społeczności. Z drugiej strony stwarzają możliwość podjęcia pracy na nowych stanowiskach w Spółce. Oczywistym wydaje się fakt, że dla niezaburzonego kontynuowania produkcji niezbędne jest posiadanie odpowiedniej ilości pracowników – specjalistów. Jako wieloletni pracownik czuje się związany z firmą, ale jednocześnie dostrzegam, że procesy decyzyjne na wyższych szczeblach dotyczące zwrotu dzierżawy, nie zawsze uwzględniają dobro pracowników i lokalnej społeczności. Zmiany w Spółce idące w kierunku nowoczesnych technologii znacząco wpływają na moje poczucie bezpieczeństwa zawodowego. Niepewność co do przyszłości przedsiębiorstwa budzi obawy o stabilność finansową i możliwość dalszego zatrudnienia. Jakie wartości są dla Pana najważniejsze w pracy? Co sprawia, że chce Pan pracować w tej firmie i branży? Cenię stabilność finansową, możliwość wsparcia lokalnej społeczności oraz poczucie odpowiedzialności za rozwój regionu. Decyzja o pracy w branży rolniczej wynikała z chęci podjęcia odpowiedzialnej roli w regionie, który w dużej mierze opiera się na działalności rolniczej. Cenię także zaangażowanie społeczne firmy oraz jej wpływ na lokalną gospodarkę. Jakie działania podejmuje firma, aby wspierać pracowników w obecnej sytuacji? Spółka wspiera pracowników poprzez negocjacje z inwestorami oraz dąży do zachowania miejsc pracy. Związki zawodowe aktywnie angażują się w ochronę interesów pracowników. Zarząd Spółki regularnie spotyka się z pracownikami we wszystkich działach produkcyjnych. Prowadzone są rozmowy z pracownikami, na tych spotkaniach są oni na bieżąco informowani na temat zaistniałych zmian. Jak widzi Pan przyszłość swojego zawodu w tej firmie? Mam nadzieję, że firma przetrwa trudny okres, a ja sam będę mógł przekazać swoje obowiązki następcy, zanim przejdę na emeryturę. Jednak przyszłość zawodu zależy od decyzji ostatecznych dotyczących dalszego bytu Spółki. Źródło: ZZPR TOP FARMS Głubczyce
Czytaj więcej
07 lutego 2025
W Poczcie Polskiej trwa proces tzw. "transformacji", w ramach którego Zarząd realizuje zapowiedziany w sierpniu 2024 r. plan redukcji zatrudnienia o 9 300 pracowników, co stanowi 15% załogi. Zarówno OPZZ jak i zrzeszony ZZPP od początku, konsekwentnie wskazują, iż są to bezsensowne działania powodujące zwijanie najstarszej polskiej firmy oraz osłabianie tej strategicznej instytucji. Prezydium OPZZ przyjęło w tej sprawie stanowisko, podobnie jak WRDS w Lublinie. Temat poczty jest też w porządku obrad najbliżej WRDS w Warszawie. Rozpoczęty program składa się z dwóch etapów. W pierwszym pracownicy otrzymują ofertę odejścia z firmy za maksymalnie 12-krotność pensji. Z pozoru oferta wydaje się korzystna – brzmi atrakcyjnie, ale w praktyce odprawa ustawowa wynosi tylko 3 pensje, a pozostałe 9 to zasadnicze wynagrodzenie z ostatniego dnia grudnia 2024 roku, które wynosi w większości przypadków około 4 023 zł. Na szczęście, dzięki jednoznacznej interpretacji Pani Ministry Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, osoby odchodzące na PDO mogą liczyć na status osoby bezrobotnej, ubezpieczenie zdrowotne oraz zasiłek. Ci pracownicy, którzy odmówią skorzystania z oferty PDO, zostaną automatycznie zakwalifikowani do zwolnień grupowych. W tej sytuacji, po okresie wypowiedzenia, mogą liczyć tylko na trzykrotną odprawę ustawową. Jak wskazuje Robert Czyż, Przewodniczący ZZPP, podejście to przypomina raczej wybór między „dżumą a cholerą” niż metodę kija i marchewki. Nazwa „Program Dobrowolnych Odejść” budzi wątpliwości, a związkowcy zwracają uwagę na jej mylący charakter. Jak wskazuje Robert Czyż, bardziej adekwatna byłaby nazwa „Program Dedykowanych Odejść”. Pracownicy nie mają bowiem możliwości zgłoszenia się do programu samodzielnie. Jak wskazują związkowcy, bardzo często mamy sytuację, że w jednej placówce do PDO zostaje wytypowana „Pani Ania”, tymczasem „Pani Basia” chętnie by z programu skorzystała. Nie ma możliwości zamiany tych osób, i zamiast jednej zadowolonej „Pani Basi” mamy dwie załamane pracownice, ta która chciała odejść – a nie może, i ta która chce pracować i też nie może. Związki zawodowe zauważają, że brak jasnych kryteriów doboru pracowników do PDO stwarza wiele wątpliwości. Dlatego też sprawa typowania pracowników trafiła już do Sądów Pracy, a w międzyczasie Państwowa Inspekcja Pracy rozpoczęła kontrole w Spółce na wniosek ZZPP. Będziemy śledzić dalszy rozwój sytuacji w Poczcie Polskiej.
Czytaj więcej
05 lutego 2025
W specjalnie powołanej Podkomisji nadzwyczajnej rozpoczęły się prace legislacyjne nad rządowym projektem ustawy mającym uregulować nowe zasady opłacania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Jako OPZZ byliśmy jedyną organizacją na posiedzeniu, która zwróciła uwagę na nierówne traktowanie pracowników zatrudnionych na umowie o pracę w kreowaniu nowych zasad opłacania składki na ubezpieczenie zdrowotne. Renata Górna, Wydział Polityki Społecznej OPZZ Przypomnijmy, że rządowy projekt nowelizacji ustawy o składce zdrowotnej trafił do Sejmu 19 listopada 2024 r. Celem projektu jest w szczególności uporządkowanie oraz uproszczenie zasad rozliczania składki zdrowotnej dla przedsiębiorców oraz obniżenie jej wysokości (różne poziomy składki w zależności od osiąganych dochodów). OPZZ złożyło negatywną opinię (opinia OPZZ – w całości), apelując do strony rządowej o wstrzymanie się z wdrażaniem proponowanych zmian i przeprowadzenie szerokiej, merytorycznej dyskusji na temat sprawiedliwego modelu finansowania ochrony zdrowia w Polsce. Podczas posiedzenia Podkomisji pozytywne opinie, co do zasady obniżenia składki, przedstawili przedstawiciele strony pracodawców, zaś samorządy zawodów medycznych zwracali głównie uwagę na aspekty negatywnych skutków finansowych dla publicznego systemu ochrony zdrowia. OPZZ przedstawiło najważniejsze aspekty związane z nierównym traktowaniem różnych grup ubezpieczonych w opłacaniu składki zdrowotnej i nieproporcjonalne obciążenia składkowe. Podkreśliliśmy, że obecna propozycja jest jednostronnie skupiona na korzyściach dla przedsiębiorców, którzy będą mieli jeszcze bardziej preferencyjne zasady naliczania składki zdrowotnej w stosunku do pracowników zatrudnionych na umowie o pracę, którzy są zmuszeni do jej opłacania według stałej stawki 9 proc., niezależnie od wysokości osiąganych dochodów. Wzmocniliśmy wątek ubytku finansów dla systemu ochrony zdrowia i niejednoznaczną gwarancję pokrycia deficytu NFZ z budżetu państwa, która obecnie jest obarczona dużą dozą niepewności. Po krótkiej dyskusji ogólnej, skupionej głównie na wysłuchaniu strony społecznej, posłowie zdecydowali o zwołaniu w najbliższym czasie kolejnego posiedzenia dla wypracowania sprawozdania. Posiedzenie, pomimo ważnego społecznie tematu, nie cieszyło się dużą aktywnością; zaledwie 5 organizacji ze strony społecznej zabrało głos (pracodawcy, samorządy medyczne) pomimo, iż intencją było wysłuchanie stanowisk organizacji ze względu na brak rządowych konsultacji.OPZZ był jedynym związkiem zawodowym obecnym na posiedzeniu i upominającym się o pracowników zatrudnionych na umowę o pracę. (RG)
Czytaj więcej
05 lutego 2025
W Brukseli odbywa się ogólnoeuropejska manifestacja pracowników przemysłu. Ma na celu wywarcie presji na europejskich decydentach i wskazanie poważnych problemów branży, wielkiej skali zwolnień, braku unijnej strategii oraz potrzeby ogólnoeuropejskiego zabezpieczenia praw pracowników w czasie transformacji klimatyczno-energetycznej. Maciej Zaboronek – ekspert OPZZ ds. polityki klimatycznej Tysiące pracowników z całego kontynentu demonstrują dziś (5 lutego 2025) w pobliżu siedzib Parlamentu Europejskiego i Komisji Europejskiej. Wśród nich kilkaset osób zrzeszonych w OPZZ, z przewodniczącym Branży Przemysł Mirosławem Grzybkiem i liczną reprezentacją Federacji Związków Zawodowych Metalowców i Hutników z jej wiceprzewodniczącym Arturem Wilkoniem, którzy walczą także o efektywne rozwiązania dla polskiego hutnictwa. Tłem manifestacji są duże trudności europejskiego przemysłu, które w ostatnich miesiącach spowodowały zapowiedzi ponad 100 tysięcy zwolnień pracowników na kontynencie. Jednocześnie brak jest unijnej strategii dla przemysłu, a zapowiedzi jej tworzenia w niewystarczającym stopniu lub wcale nie biorą pod uwagę dobrostanu pracowników skupiając się na perspektywie biznesu. W imieniu OPZZ przemawiał Mirosław Grzybek: „Jesteśmy tutaj aby zamanifestować w obronie miejsc pracy i dobrobytu Unii Europejskiej, aby podjąć walkę o nasze zakłady, przyszłość dla nas i naszych dzieci. Przemysł jest podstawą gospodarki w Europie i zatrudnia ponad 30 milionów ludzi. Ale widzimy, że miejsca pracy są likwidowane m.in. przez regulacje związane z dążeniem do neutralności klimatycznej. Z tego powodu zamknięto fabrykę silników spalinowych w Bielsku Białej, a problemy ma hutnictwo, wygaszane są wielkie piece jak ten w Krakowie, pracę tracą tysiące ludzi. Chcemy Europy socjalnej, a nie pełnej bezrobocia. Dlatego o nasze miejsca pracy będziemy walczyć.” Według przedstawicieli Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych (EKZZ) i IndustriAll Europe zapowiadany przez Komisję Europejską „Clean Industriall Deal” (Czysty Ład Przemysłowy) musi rzeczywiście, a nie tylko deklaratywnie brać pod uwagę sytuację pracowników w Europie. Dlatego niezbędne będzie wprowadzenie do europejskiego prawodawstwa, proponowanej przez związki zawodowe, Dyrektywy o Sprawiedliwej Transformacji. Dyrektywa ma wymagać od państw członkowskich m.in. wzmacniania układów zbiorowych pracy, zapewnienia prawa do szkoleń zawodowych w czasie pracy, zapewniania szans do utrzymania lub zmiany pracy w razie likwidacji danych stanowisk, prawa do pełnej informacji o planach transformacyjnych firm (w tym zmian w zatrudnieniu lub przenoszeniu działalności) czy prawa do ekspertyz wykonywanych na koszt państwa na zlecenie przedstawicieli pracowników w czasie transformacji. Dyrektywa wprowadzałaby też reguły finansowania tych działań oraz kary za ich nie przestrzeganie. W ubiegłym tygodniu komisja Zatrudnienia i Spraw Społecznych w Parlamencie Europejskim przyjęła rezolucję nawołującą Parlament do przyjęcia rzeczonej Dyrektywy. Było to wynikiem nacisku EKZZ i prac jej komitetu ds. Sprawiedliwej Transformacji. W manifeście przed dzisiejszą demonstracją IndustriAll Europe określiła pięć kluczowych działań mających na celu zapobieganie dezindustrializacji: 1.Musimy chronić naszą siłę roboczą i zdolności przemysłowe (poprzez SURE 2.0 – europejski instrument ograniczania ryzyka bezrobocia). 2.Inwestować w finansowanie inicjatyw społecznych i czystej transformacji, zaprzestać oszczędności i dokonać ponownej oceny zasad fiskalnych UE. 3.Wykorzystać zamówienia publiczne do zwiększenia popytu. 4.Wypełnić lukę inwestycyjną funduszami UE. 5.Zapewnić odporność przemysłu na rynkach światowych poprzez zwalczanie nadwyżki mocy produkcyjnych i nieuczciwego handlu w celu ochrony miejsc pracy. Przedstawiciele europejskich związków zawodowych są też zaniepokojeni zapowiedziami Komisji Europejskiej o deregulacji, które nie wpłyną pozytywnie na konkurencyjność Europy, będą za to miały negatywny wpływ na przestrzeganie praw człowieka i godną pracę zarówno w naszej części świata jak i poza nią oraz środowisko naturalne. Reguły raportowania takie jak choćby CSRD zawierają konieczność określania wpływu na lokalne społeczności w tym na dobrostan pracowników firm. Usuwanie ich będzie tylko ułatwiało zatajanie działalności na szkodę pracowników, nie zwiększając bynajmniej konkurencyjności Europy, a zmniejszając ją kosztem losu i warunków życia ludzi zarówno w Unii, jaki i w krajach trzecich. OPZZ od lat apeluje o powołanie krajowej polityki przemysłowej. Sytuacja w całej Europie po raz kolejny pokazuje, że jeden z najbardziej uprzemysłowionych krajów świata jakim jest Polska powinien mieć strategię dla kluczowej branży swojej gospodarki, także po to by w bardziej efektywny sposób uczestniczyć w kształtowaniu tej polityki w Europie.
Czytaj więcej
04 lutego 2025
Strona pracowników i strona pracodawców Rady Dialogu Społecznego przyjęła uchwałę nr 137, w której zwraca uwagę na istotny problem związany z dokumentowaniem wydatków na bony żywieniowe. Norbert Kusiak, dyrektor Wydziału Polityki Gospodarczej Przedstawiciele pracowników i pracodawców wskazali w uchwale, że obowiązek zbierania i archiwizowania paragonów przez pracowników i pracodawców stanowi nadmierne obciążenie administracyjne, które zniechęca firmy do oferowania tego typu benefitu. Przez wiele lat uznawano, że wystarczającym dowodem prawidłowego wykorzystania bonów były regulamin wewnętrzny firmy oraz oświadczenie pracownika. Sytuację zmieniło stanowisko Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej z 4 października 2023 r., które zaostrzyło zasady dokumentowania wydatków, co oznacza obowiązek gromadzenia paragonów. W praktyce skutkuje to koniecznością przechowywania setek, a nawet tysięcy nietrwałych dokumentów, które nie są pełnoprawnymi dowodami księgowymi. Strona pracowników i strona pracodawców Rady Dialogu Społecznego wezwała rząd do pilnego podjęcia inicjatywy ustawodawczej w celu usunięcia nadmiernych obciążeń administracyjnych. Postuluje także waloryzację limitu kwotowego umożliwiającego stosowanie preferencji dla bonów żywieniowych. Strona społeczna zdeklarowała także gotowość do współpracy nad wprowadzeniem nowych regulacji. Z treścią uchwały nr 137 można zapoznać się TUTAJ. Więcej na ten temat można znaleźć TUTAJ (nq)
Czytaj więcej
04 lutego 2025
Przepisy dotyczące mobbingu w miejscu pracy funkcjonują od ponad 21 lat. Praktycznie od samego początku obowiązywania, były one przedmiotem wielu sporów w doktrynie, a także w orzecznictwie sądowym. Problemy związane są przede wszystkim z niejasną definicją mobbingu, składającą się z kilku elementów, które - co istotne - muszą wystąpić łącznie, aby dane zachowanie mogło zostać uznane za mobbing. W efekcie ofiarom bardzo trudno jest dochodzić swoich praw na drodze sądowej.Paweł Śmigielski Chcąc poprawić jakość i precyzyjność przepisów, a także umożliwić nękanemu pracownikowi skuteczną obronę, w styczniu br. pojawił się rządowy projekt o zmianie ustawy - Kodeks pracy, w którym w szczególności zamieszczono: nową i w zamiarze projektodawcy - uproszczoną definicję mobbingu poprzez wskazanie, że jego podstawową cechą jest uporczywe nękanie pracownika, wyróżnienie form mobbingu (fizyczna, werbalna oraz pozawerbalna), precyzyjne określenie obowiązków pracodawców w związku z przeciwdziałaniem mobbingowi w postaci: - aktywnego i stałego przeciwdziałania mobbingowi, - stosowania działań prewencyjnych, - wykrywania oraz właściwego reagowania, a także - podejmowania działań naprawczych i wsparcia osób dotkniętych mobbingiem. podwyższony minimalny próg zadośćuczynienia za krzywdę wywołaną mobbingiem. Obecnie projekt jest w trakcie konsultacji z partnerami społecznymi. Według resortu pracy nowe przepisy rząd ma przyjąć w trzecim kwartale 2025 roku.
Czytaj więcej
04 lutego 2025
ZDJ: EKZZ W Światowy Dzień Raka związki zawodowe wzywają przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulę von der Leyen do spełnienia obietnicy wprowadzenia legislacji mającej na celu lepszą ochronę pracowników przed budynkami zawierającymi azbest. Zgodnie z danymi UE, od 4 do 7 milionów pracowników w Unii Europejskiej jest narażonych na działanie azbestu, a międzybłoniak, który jest spowodowany wdychaniem włókien azbestu, stanowi 40% przypadków nowotworów zawodowych. Przewodnicząca von der Leyen ogłosiła w 2022 roku, że zaproponuje dyrektywę dotyczącą badań przesiewowych, rejestracji i monitorowania azbestu w budynkach. Przeprowadzono konsultacje publiczne, a Komisja miała przyjąć dyrektywę w drugim kwartale 2023 roku, jednak do tej pory tego nie zrobiła, pomimo 10% wzrostu przypadków. Raport Komisji Europejskiej opublikowany wczoraj ostrzega, że „narażenie zawodowe jest głównym czynnikiem śmiertelności, stanowiąc 6% zgonów na raka w UE w 2021 roku” oraz wskazuje na „silne nierówności w umieralności na raka”, z najwyższymi wskaźnikami w krajach o niskich dochodach, wśród osób o niższym poziomie wykształcenia oraz wśród mężczyzn. Komisja Europejska usunęła azbest z budynku siedziby w 1996 roku. Giulio Romani, sekretarz konfederalny Europejskiej Konfederacji Związków Zawodowych, zwrócił uwagę, że miliony ludzi w Europie wciąż są nieświadomie narażone na niebezpieczne włókna azbestu w miejscu pracy. Jak podkreślił, budownicy, strażacy, pracownicy biurowi – wszyscy ci, którzy codziennie stawiają się w pracy, by zarobić na życie, często tracą je w wyniku raka spowodowanego ekspozycją na azbest. „Dlatego, w Światowy Dzień Raka, ponownie apeluję do przewodniczącej von der Leyen, aby zakończyła opóźnienia związane z tą ratującą życie dyrektywą i wreszcie dotrzymała obietnicy, którą złożyła, zapewniając, że budynki, w których ludzie pracują, będą bezpieczne – tak jak Komisja zrobiła to w swoich biurach w latach 90.” – podkreślił Romani. AD
Czytaj więcej
31 stycznia 2025
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przesłało Ogólnopolskiemu Porozumienie Związków Zawodowych do zaopiniowania projekt uregulowania tzw. czerwcowych emerytur i rent rodzinnych. Projekt ostatecznie usuwa problem zaniżonych świadczeń przyznanych w latach 2009-2019. OPZZ pozytywnie odnosi się do proponowanych zmian.Michał Polakowski, specjalista ds. polityki społecznej OPZZ Przedłożony projekt ustawy ostatecznie rozwiązuje problem mniej korzystnego niż w innych miesiącach obliczania wysokości emerytur i rent przyznawanych w czerwcu. Wysokość emerytur i rent czerwcowych była niższa w stosunku do świadczeń przyznawanych w innych miesiącach na skutek stosowania różnych formuł obliczania waloryzacji składek. Sytuacja osób, którym przyznawano świadczenia po 2020 została już zmieniona a obecny projekt usuwa te rozbieżności w odniesieniu do świadczeń przyznanych w latach 2009-2019. Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych pozytywnie ocenia proponowane zmiany, postulowane już od wielu lat. W ciągu 6 miesięcy po wejściu w życie ustawy, osoby, których świadczenia emerytalne lub rentowe zostały przyznane w czerwcu okresie 2009-2019 będą mogły wystąpić o przeliczenie wysokości takiego świadczenia. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zakłada, że ustawa wejdzie w życie w połowie 2025 roku. (mp)
Czytaj więcej
Wykonanie:ESC SA
-
Aplikacje i strony internetowe